Tomek Tarliński, Marcin Sowa i Paweł LejżakMam na imię Marcin Sowa. Gram na waltorni od 4 lat. Uczęszczam do szkoły muzycznej pierwszego stopnia w Strzelcach Opolskich. Instrumentu uczy mnie mgr Piotr Wszasek. On też zaproponował mi bym brał udział w XXXII Konkursie Młodego Muzyka w Szczecinku roku 2006 (uczęszczałem wtedy do 3 klasy waltorni) Jak się później okazało konkurs był patronowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W konkursie brali udział uczniowie z całej Polski. Dnia 10 maja, moi dwaj koledzy (Tomasz Tarliński, Paweł Lejżak ) mój nauczyciel, pani akompaniatorka i ja wyjechaliśmy pociągiem do Szczecinka (podróż trwała 9 godzin).

I tu się cała historia zaczyna.

Młodzi waltorniści w SzczecinkuPo dotarciu do Szkoły Muzycznej w Szczecinku i przeczytaniu listy kolejności występów mój nauczyciel poszedł po coś do zjedzenia a my w tym czasie zaczęliśmy się rozgrywać. Gdy nauczyciel wrócił mieliśmy ok. 1 godziny do występu. Po wszystkich próbach mój kolega chcąc osobiście wylać wodę poprosił mnie abym mu dał waltornię. Gdy mu ją dawałem od występu dzieliło nas ok. 5 minut (stres robi swoje) ja z pewnością że on chwycił instrument a on z pewnością że to ja trzymam instrument podałem mu go i wtedy waltornia z hukiem spadła. Wszyscy się wystraszyli a waltornia leżała na podłodze wygięta jak harmonijka. Wtedy wybuchła panika, wszyscy byli w strachu że niebędziemy mieli na czym grać gdyż na harmonijce nikt mnie nie uczył grać. Nauczyciel myśląc że z taką waltornią byłoby wstyd grać, zaproponował nam żebyśmy zagrali na jego prywatnym instrumencie. Podczas mojego występu emocje związane z tym ze występuję przed komisją zostały zastąpione myślami o zniszczonej waltorni. Można powiedzieć że ten wypadek przydał mi się gdyż nie odczułem w ogóle stresu i mój występ został doceniony przez komisję choć nie zdobyłem miejsca w pierwszej trójce. Jednak nigdy nie zapomnę widoku mojego nauczyciela na zniszczony instrument.

Po naszym występie poszliśmy na obfitą kolację i zwiedziliśmy miasto i okolice. Po zakończonym zwiedzaniu przyszedł czas na przespanie się. Niestety rano trzeba było wracać do domu.

 

Marcin Sowa

materiał został nagrodzony w konkursie
z okazji 1. rocznicy portalu
www.waltornia.pl