Oto korespondencja, która przyszła do nas niedawno:
Niejaki Alan Wiltshire, właściciel strony hornsaplenty.com (obecnie strona jest od kilku dni zawieszona, prawdopodobnie z powodu zaległości w opłatach hostingowych) nie odpowiada na maile, telefony i jakiekolwiek próby kontaktu. Budynek pod adresem, w którym miał siedzibę jest wystawiony na sprzedaż od kilku miesięcy. Był to swego rodzaju komis waltorniowy - ja wysłałem mu swojego Holtona i czarę Schmida. Oprócz mnie na razie udało nam się zebrać w sumie 8 poszkodowanych osób, ale obstawiam, że może ich być nawet 3-4 razy tyle, bo ostatnia ofiara, która się zgłosiła pochodzi z grudnia 2017!