Przełom XVII i XVIII wieku był okresem kiedy waltornia coraz bardziej zyskiwała na znaczeniu jako instrument solowy. Przyczynił się do tego przede wszystkim rozwój wielu ośrodków muzycznych, zatrudniających w swoich orkiestrach wybitnych instrumentalistów. Jednym z nich była Ratyzbona (niem. Regensburg), gdzie skrystalizowała się forma klasycznego koncertu na róg.

Dwór rodu Thurn und Taxis

Znaczenie i rolę waltorni w muzyce  kościelnej epoki baroku najdobitniej charakteryzuje twórczość Johanna Sebastiana Bacha. W jego utworach waltornie pełniły najczęściej rolę wsparcia cantus firmus (Kantaty), lub w nielicznych przypadkach wykonywały partie obligato, lecz prawie wyłącznie z zachowaniem techniki koncertującej (Msza h-moll). Partii stricte solowej nie doczekała się waltornia u Bacha nigdy, choć I Koncert Brandenburski jest tak czasem traktowany. Powstała jednak jeszcze w pierwszej połowie osiemnastego wieku pokaźna liczba solowych koncertów na waltornię, które zainspirowane były przede wszystkim wybitnymi umiejętnościami waltornistów drezdeńskich. Były to czasy, kiedy muzyka dworska, zwłaszcza w rozbitym na małe księstwa państwie niemieckim, zdecydowanie przybierała na znaczeniu w stosunku do twórczości kościelnej. W Dreźnie istniał wówczas wybitny jak na owe czasy zespół orkiestrowy, którego członkowie wielokrotnie podziwiani byli również na ziemiach polskich z racji panowania dynastii Sasów na tronie polskim. Kompozycje Reinhardta (który po opuszczeniu Drezna służył m.in. na dworze księcia Lubomirskiego oraz księcia Radziwiłła)  zainspirowane były przede wszystkim osobą Antona Josefa Hampela, któremu dziś przypisuje się wynalezienie techniki gry dźwięków zatykanych. Koncert Es-dur na róg i orkiestrę Reinhardta należy do najniżej napisanych solowych kompozycji barokowych na waltornię jakie zachowały się do dnia dzisiejszego. Hampel znany był w swoim czasie przede wszystkim jako wybitny dolny waltornista orkiestrowy, mimo że zdarzało mu się występować również w charakterze solisty. Ponadto koncerty waltorniowe pisali: Knechtel, Röllig, Graun, Quantz, Förster oraz Gehra.

Sala balowa w której odbywały się koncerty

Niepowtarzalne piękno tych kompozycji wyraża się przede wszystkim połączeniem błyskotliwości barokowego stylu clarino ze śpiewnością nadchodzącego klasycyzmu. Koncerty te przez długie lata pozostawały w zapomnieniu leżąc prawie nietknięte w zbiorach szwedzkiego Uniwersytetu Lund. Dopiero Barry Tuckwell po przepisaniu ich z rękopisów zdołał nagrać komplet koncertów drezdeńskich mistrzów powodując prawdziwy boom na kompozycje tej epoki, który  - co ważniejsze - wyraził się również nagłym zainteresowaniem wydawców tymi utworami. Najbardziej charakterystyczne dla waltorniowych koncertów barokowych drezdeńskiego Dworu było uwypuklenie różnic stylistycznych jakie wyrażały się w konkretnym przeznaczeniu danej kompozycji, w zależności od tego czy miała być wykonywana przez górnego czy też dolnego waltornistę. Krystalizacja obu kontrastujących stylów - czyli wysokiego, błyskotliwego clarino oraz niskiego z przewagą rozłożonych pasaży oraz ogromną liczbą dźwięków zatykanych stała się po kilkudziesięciu latach podstawą dla formalnego kształtu koncertu klasycznego na róg i orkiestrę. Koncert klasyczny, rozwinięty na bazie doświadczeń kompozytorów drezdeńskich wykorzystywał już niemalże w każdej kompozycji oba style. Nie były już one jednak w klasycyzmie świadomie przeznaczane górnym lub dolnym waltornistom, lecz  stanowiły dwa pełnowartościowe elementy kompozytorskiego warsztatu, jeśli chodzi o ten typ utworu.

Miejscem, w którym krystalizacja klasycznej formy koncertu na róg osiągnęła swoje apogeum była Ratyzbona (niem. Regensburg). Tu mają swoją siedzibę dobra bawarskiego rodu książęcego Thurn und Taxis. W połowie osiemnastego wieku nikt nie przypuszczał, iż po kilkuset latach będzie się wspominało Ratyzbonę, jako jedno z muzycznych centrów niemieckiej muzyki dworskiej a to za sprawą doskonale podówczas prosperującego przedsiębiorstwa pocztowo-przewozowego, którego renomę rozsławiano niemalże w całej Europie.

Herb rodu Thurn und Taxis

Potwierdzeniem tego niech będzie chociażby fakt, iż dzisiejsze taxi czy po prostu taksówka zawdzięcza swoją nazwę właśnie rodowi Thurn und Taxis. Znaczne wpływy rodowego skarbca już w siedemnastym wieku zaowocowały otwarciem Browaru, który do dnia dzisiejszego pod nazwą Paulaner cieszy się uznaniem znawców chmielowych napojów. Z czasem jednak najznamienitsi z rodu słusznie zauważyli, iż prestiż ich nazwiska zasługuje na to by znacząco wykroczyć poza możliwości skarbca samego w sobie. Tak też powstaje w roku 1748 Hofkapelle an Thurn und Taxis, czyli nic innego jak dworski zespół orkiestrowy.

Już na wstępie warto zaznaczyć, iż z licznych zapisków Biblioteki Rodowej w Ratyzbonie jasno wynika, że najbliższą współpracę we wszystkich dziedzinach życia polityczno - społecznego utrzymywano z dworem Oettingen-Wallerstein, położonym w niedalekiej Szwabii. Jest to informacja o tyle cenna, iż wspomniany dwór na długo przed powstaniem orkiestry w Ratyzbonie mógł poszczycić się wyjątkowo bogatym życiem muzycznym oraz obecnością najznamienitszych muzyków i kompozytorów południowych Niemiec. Dwór Wallerstein dumny był się poza tym z wybitnej jak na owe czasy szkoły waltornistów, których kunszt doceniano na wielu innych dworach książęcych, czego dowodem były liczne zaproszenia na gościnne koncerty.

Systematyczny rozwój kapeli dworskiej w Ratyzbonie najwyraźniej przedstawiają statystyki jej członków. Podczas gdy w roku 1754 orkiestrę tworzyło zaledwie piętnastu instrumentalistów, to po upływie dwudziestu lat było ich już ponad sześćdziesięciu. Szczytowe lata rozwoju muzycznego życia na dworze Thurn und Taxis były przede wszystkim zasługą obecności w Ratyzbonie wielu nieprzeciętnych teoretyków i kompozytorów tamtych czasów. Do najwybitniejszych z nich należeli: teoretyk, kompozytor i skrzypek - Joseph Riepel, jego uczeń - Franz Xaver Thomas Pokorný, oraz dyrektor życia muzycznego - Baron Theodor von Schacht. To właśnie obecność tych znakomitości spowodowała, iż w bardzo krótkim czasie zaczęło się pojawiać w Ratyzbonie coraz więcej znamienitych muzyków, wśród których nie mogło zabraknąć waltornistów.

Pierwszym z nich, jakiego zatrudniono na stałe do pracy w kapeli książęcej był Joseph Vogel. Księgi poborów wynagrodzeń rejestrują jego nazwisko po raz pierwszy w roku 1764. O jego kunszcie nich zaświadczy fakt, iż był nauczycielem słynnych braci Boeck, którzy na początku dziewiętnastego wieku tworzyli jeden z najwybitniejszych duetów waltorniowych, występując solowo we wszystkich większych ośrodkach muzycznych tamtych czasów. Vogel jednak, po niespełna dwóch latach pracy na dworze Thurn und Taxis podejmuje decyzję o poświęceniu się całkowicie karierze solowej i pedagogicznej. Dzięki temu zwalnia się miejsce pierwszego waltornisty kapeli dworskiej, które w roku 1766 obejmuje Johannes Thürrschmidt. W tym bowiem roku zmarł hrabia Philipp Karl - dziedzic wspomnianego wcześniej dworu Oettingen-Wallerstein. Współpraca obu dworów była już wówczas tak silna, iż chwilowo pozbawieni mecenasa muzycy ze Szwabii, masowo nadciągali do bawarskiej Ratyzbony. Na uwagę zasługuje fakt, iż Thürrschmidt przybywając do Ratyzbony zastrzegł sobie, iż jego partnerem na stanowisku drugiego waltornisty musi być dawny przyjaciel z Wallerstein - Joseph Fritsch. Ciekawostką po jakimś czasie okazał się powrót Thürrschmidta do Szwabii, który widocznie pracę w Ratyzbonie traktował jako chwilową, podczas gdy Fritsch osiedlił się w Ratyzbonie na stałe i tamże zmarł.

REX